wtorek, 28 maja 2013

Defilada Gwiazd z Golden Rose

Ponownie próbuję sił w defiladzie makijażowej Golden Rose.
Moim pierwszym makijażem konkursowym we wcześniejszym etapie nie udało mi się wygrać żadnej nagrody (makijaż nawet mi się średnio podobał;P) ale nie poddaję się i cały czas doskonalę swoje umiejętności:) Mam nadzieję że w ciągu 3 etapów które pozostały do końca konkursu, uda mi się zdobyć choć małe wyróżnienie i jakiś ciekawy kosmetyk:)

Oto moja propozycja makijażu w stylu Moniki Brodki. 
Styl oszczędny z wyraźnie i kolorowo zaakcentowanymi oczami. Ja użyłam ciemniejszego koloru kredki bo bardziej pasuje do moich oczu, mam wrażenie, że w jaśniejszym wyglądała bym karykaturalnie.




"Makijaż w stylu Moniki Brodki Defilada Gwiazd z Golden Rose"

Piszcie co myślicie o tym makijażu, chętnie przyjmuję zarówno słowa pochwały jak i krytyki, dzięki nim mogę się dalej rozwijać:)


sobota, 25 maja 2013

L'OREAL Nutri-Gold krem na dzień- opinia

Dzisiaj mam dla was opinię kremu który miał swoją premierę już kilka miesięcy temu i może ktoś zastanawia się nad jego użyciem, więc zapraszam do przeczytania mojej opinii.

Opis producenta:

Nutri-Gold to nawilżająca terapia odżywcza, dająca uczucie luksusu od pierwszej chwili po użyciu. Jej sekretem jest luksusowy koktajl cennych składników:

- Miodowy eliksir, by natychmiastowo i intensywnie odżywić skórę;
- Nawilżająco- regenerujące połączenie witamin z grupy B oraz lipidów, by zapewnić skórze uczucie komfortu;
- Kompleks wapniowy, by wzmocnić barierę ochronną skóry.

TAK WYGLĄDAŁ GDY GO KUPIŁAM




Krem prezentuje się świetnie, opakowanie ładne i wygodne w użyciu, wolę odkręcane słoiczki niż kremy w tubce chociaż są mniej higieniczne bo zostawiamy w nich bakterie z naszej skóry podczas nabierania kremu.


 PO UŻYCIU ZOSTAŁO GO TYLE



 NIE ZUŻYŁAM GO W CAŁOŚCI  I JUŻ PISZĘ DLACZEGO

Moja opinia:

Ten krem to mój zawód roku!
Dostałam w sklepie jego próbki i byłam zachwycona ich działaniem, nawilżał, twarz była gładka i wszystkie inne cuda które obiecywał producent. Nie od dziś wiadomo, że próbki w jakiś magiczny sposób są zawsze o niebo lepsze od faktycznego produku ale to w końcu L'oreal, marka którą zawsze bardzo lubiłam i do której mam sentyment.
Urzeczona wspaniałościami kremu z próbek, kupiłam całe opakowanie na dzień i zaczęłam stosowanie.
Zapach od razu wydał mi się zbyt intensywny jak na krem do twarzy. Nie czułam komfortu na twarzy po jego użyciu, a raczej coś jakby próbował wgryźć mi się w skórę.
Po niecałym tygodniu dostałam wyprysków na twarzy, małych czerwonych swędzących krostek na linii żuchwy. Odstawiłam krem i udało mi się je zaleczyć. Po jakimś czasie znowu zaczęłam stosowanie i krostki powróciły. 
Więcej go nie używałam i zostało tyle, ile widzicie na zdjęciu powyżej.
Jedyne co mi się w nim podobało to konsystencja, dość zbita, gęsta i dobrze rozprowadzająca się po twarzy.


Skład ma baaaardzo bogaty, m.in. alkohol i paraben

Nie jest to dobry krem dla skóry wrażliwej. Może suchej i nie wrażliwej ale ja będę go omijać szerokim łukiem.

Cena : 37 zł.


wtorek, 14 maja 2013

Na ratunek wypadającym włosom!

Moje wiosenne przesilenie trochę się przedłużyło i włosy nadal wypadają. 
Raz mniej raz więcej ale czuję że już za dużo ich straciłam, już nie czuję tej burzy włosów między palcami jak to było w zimę lub przed zimą.
Co może być tego powodem- nie mam pojęcia, odżywianie jest w porządku, niczym ich też zbytnio nie obciążyłam czy coś. Może tak jak pisałam kilka postów temu, dałam im za dużo odpocząć po intensywnym odżywianiu albo je przekarmiłam nie oczyszczając z nadmiaru składników.. No nie wiem..

Na pewno czas coś z tym zrobić a zaczynam od:


Mojej niezawodnej Belissy!



Od lat pomaga mi zregenerować włosy po zimie, zawsze biorę ją na przełomie roku, przed wiosną, aby włosy nabrały siły. Mam też po niej sporo baby hair czyli nowych delikatnych włosków:)
Ma dobry skład, który mi odpowiada, widzę różnice na włosach i dużą na paznokciach, są twardsze, grubsze i bez plamek, na skórze nie widzę różnicy ale to inna bajka.
Za to nafta kosmetyczna po 2 tygodniach nie zdziałała zupełnie nic, kiedy ją stosowałam ponad rok temu też nie zauważyłam nic specjalnego, po prostu na moje włosy nie działa, poza tym, że ciężko pozbyć się jej zapachu z włosów i dokładnie ją zmyć, w mojej łazience już nie zagości.

Zamówiłam ostatnio na Allegro wcierkę do włosów Jantar. Naczytałam się o niej wiele dobrego i pokładam w niej duże nadzieje. 


Posiada szereg substancji niezbędnych skórze głowy do prawidłowego funkcjonowania m.in. : Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A, E, F i d'pantenol. Ma zachamować wypadanie włosów pobudzić porost nowych i przyspieszyć ich wzrost. 
Z tym też mam problem. Od pewnego czasu mam wrażenie że moje włosy zatrzymały się w miejscu albo rosną baaardzo po woli.
Jestem niezwykle ciekawa co u mnie ten cudowny kosmetyk zdziała. Wstępna terapia Jantaren trwa trzy tygodnie więc po tym czasie napiszę wam jakie są efekty i czy jestem już łysa czy wręcz przeciwnie;P

W zestawie z Jantarem dostałam też maskarę marki  L'ambre, która podobno za cenę bagatela 5 zł. działa cuda nie gorsze niż maskary znanych i drogich marek. Użyjemy zobaczymy;)

Jestem pełna nadziei co do kuracji z Jantarem, trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie wyglądała za miesiąc jak  Kojak  i dała radę ze złośliwą naturą.


;*



niedziela, 12 maja 2013

Rozdanie!! :)

Dzisiaj nadszedł ten dzień kiedy pierwszy raz na swoim blogu robię rozdanie:)
Chciałam się postarać i zrobić dobrą reklamę strony ale także dowiedzieć się od was czegoś na temat mojego bloga w celu jego ciągłego ulepszania.

Oto kosmetyki które mam dla was:


  • Lakier do paznokci Manhattan "Colour Land" limited edition, granatowy
  • Maskara Maybelline New York   Falsies Feather-Look 
  • Szampon hipoalergiczny Biały Jeleń, mini produkt
  • Próbka kremu BB Eveline 6 in 1 do cery jasnej
  • Kolczyki jasnozielone, okrągłe, ślicznie odbijające światło

Aby wziąć udział w rozdaniu należy:
  1. Być publicznym obserwatorem bloga
  2. Na swoim blogu zamieścić info o rozdaniu w poście lub na pasku bocznym i wstawić link do posta lub strony (ze wskazówką gdzie info się znajduje) poniżej w komentarzu
  3. W komentarzu należy odpowiedzieć na pytanie: " Co ci się podoba a co zmieniłabyś/zmieniłbyś na blogu 'Agugu w świecie kosmetyków'?"
W losowaniu biorą udział wszyscy, którzy poprawnie wykonają wszystkie 3 zadania.
Odpowiedzi na pytanie są dla mnie i nie mają wpływu na wynik rozdania bo jak wspomniałam będzie to losowanie, są to informacje dla mnie i proszę aby nie były obraźliwe czy wulgarne bo natychmiast będą usuwane. 

Losowanie nastąpi 31 maja, w razie małego zainteresowania przedłużę czas udziału ale o tym będę was informować na koniec maja.

Mam nadzieję że podobają wam się nagrody. 
Gorąco zapraszam do udziału w zabawie:)


wtorek, 7 maja 2013

Revitacell peeling i maska do twarzy- opinia

Do tej marki mam szczęście. Revitacell gościł u mnie już kilka razy głównie za sprawą konkursów i powiem szczerze że lubię tę firmę. Produkty mi odpowiadają, ceny są duże i gdyby nie to, to Revitacell gościł by w mojej łazience na stałe. 
Dzisiaj mam dla was opinię zestawu do twarzy składającego się z peelingu i bioaktywnej maski.
                                                                  


Kremowy peeling do twarzy wzbogacony jest ekstraktem z owoców mango, poprawiającym elastyczność i sprężystość skóry. Dokładnie złuszcza martwy naskórek, oczyszcza i pielęgnuje skórę, przygotowując ją do aplikacji znajdującej się w zestawie maski. Peeling w kontakcie z wodą zamienia się w delikatną piankę, zapewniając uczucie gładkości oraz świeżości skóry. Produkt zawiera substancje łagodzące, kojące oraz nawilżające (m.in.: pantenol, oliwa z oliwek), dzięki którym nie wysusza skóry i nie powoduje podrażnień. Peeling jest przeznaczony do każdego typu cery. Stosowqć 1-2 razy w tygodniu lub w zależności od potrzeb.


Bioaktywna rewitalizująco- rozświetlająca maska do twarzy zawiera unikalne połączenie NHAC Biocervin MIC-1 oraz składników wspierających, m.in. kwas hialuronowy, witaminy E i B3, mające za zadanie stymulację naturalnych procesów regeneracyjnych. Aktywne czynniki białkowe skutecznie liftingują skórę, zmniejszają przebarwienia oraz zapobiegają powstawaniu nowych. Substancje antyoksydacyjne chronią skórę przed wolnymi rodnikami. Maska ma delikatny zapach i lekką formułę. Szybko się wchłania. Już od pierwszego zastosowania skóra twarzy odzyskuje zdrowy i promienny wygląd, jest bardziej jędrna i gładka. Maska jest odpowiednia do każdego typu cery.
Sposób użycia: nanieść niewielką ilość maski na czystą suchą skórę, pozostawić do wchłonięcia. Po upływie około 10 minut ewentualny niewchłonięty nadmiar usunąć płatkiem kosmetycznym. Stosować 1-2 razy w tygodniu lub w zależności od potrzeb.


MOJA OPINIA
Jeśli chodzi o peeling to od pierwszego użycia go pokochałam. Bardzo dobrze usuwa martwy naskórek. 
 Trę skórę przez 2-3 minuty aż do czerwoności a mimo to nie czuję podrażnień czy jakiego kolwiek dyskomfortu po jego zastosowaniu. Zawiera małe i większe granulki które się nie rozpuszczają nawet po kilku minutach tarcia. Oczyszcza skórę wzorowo i czuję że jest delikatniejsza i zdrowsza.

Natomiast maska pozostawia wiele do życzenia. Jej działanie nawilżające jest słabiutkie, gdy pierwszy raz nałożyłam maskę, wchłonęła się po 2 minutach, więc nałożyłam jeszcze raz i ten sam efekt. Więc musiałam wspomóc nawilżanie moim ukochanym kremem nivea w niebieskim opakowaniu;) Działanie rozświetlające to maleńkie drobinki brokatu, które mimo wszystko dostrzegam na twarzy i mi to trochę przeszkadza.

W połączeniu sprawiły że pozbyłam się wągrów które szpeciły głównie mój nos, nie mogłam się ich pozbyć ani domowymi sposobami ani wszelkimi kosmetykami, teraz są ledwo widoczne!!
Pory są zmniejszone i faktycznie mniej przebarwień. Jak działa na zmarszczki wam nie powiem bo ich nie mam;)

Stosowanie dwa razy w tygodniu zupełnie wystarcza aby utrzymać skórę czystą, gładką i bez zadzierających skórek.

Cena: 140 zł.