niedziela, 7 lipca 2013

Serum do włosów wygładzająco-rozświetlające Toni&Guy- opinia

Kochani, dzisiaj wam zaprezentuję serum którego byłam szalenie ciekawa i szczęśliwie udało mi się je przetestować.

Serum Toni&Guy to perełka wśród kosmetyków tej firmy ale każda róża ma kolce.

(przepraszam za zdjęcie bokiem ale obracam je 'na równo' a ono dodaje się obrucone o 90 stopni jak widać:/ Jak wiecie co z tym zrobić to proszę, napiszcie)


OPIS PRODUCENTA:
Odżywcze serum wygładzające i nabłyszczające zapobiega elektryzowaniu się włosów, nadając im lśniący blask. 
Sposób użycia: Wyciśnij na dłonie 2-3 porcje serum, a następnie rozprowadź na całej długości włosów aż po same końce.

I to wszystko co producent nam o tym serum mówi. Nie jest powiedziane, czy używać go ma mokre czy suche włosy i jak często, ani nic poza tym co by mogło użytkownika interesować. 

MOJA OPINIA:
Zapach ładny, typowy dla produktów Toni&Guy. Konsystencja żelowa, dość płynna, tłusta. Wygodna aplikacja dzięki wbudowanej pompce. Pojemność 30 ml, przydatność po otwarciu 12 miesięcy.
Jeśli chodzi o działanie to na plus. Niestety jest to tylko działanie powierzchowne. Faktycznie wygładza i rozświetla włosy bardzo ładnie, sprawia że nie puszą się, nie elektryzują i są ogólnie bardzo ładne, jednak zawdzięcza to wybuchowej mieszance silikonów, poczynając od lotnych, przez lekkie i cięższe, kończąc na tych najcięższych usuwalnych tylko SLS. Oprócz silikonów zawiera też składniki nawilżające i wygładzające ale w małej ilości.
Niestety też obciąża włosy. Moje cienkie i długie włosy natychmiast czują jego obecność i przestają być uniesione u nasady, co jest irytujące.

Stosowałam to serum na suche włosy, na mokre nie było takiego efektu wygładzenia i rozświetlenia, za to obciążenie było wyraźnie widoczne bez względu na rodzaj aplikacji. Po nakładaniu na suche włosy, na początku sprawiały wrażenie mokrych i tłustych ale potem jakby wysychały i efekt był widoczny. 

Podsumowując, no cóż, nie jest to odżywka, czy coś co ma w jakiś sposób uzdrowić włosy a jedynie sprawić by ładnie wyglądały. U mnie nadaje się tylko do zabezpieczenia końcówek. Zastanawiałam się na oddaniem, sprzedaniem lub zorganizowaniem konkursu/rozdania z jego udzałem, ale chyba go zatrzymam i zobaczę jak się sprawdzi zimą, bo wtedy też mam problem z elektryzowaniem się włosów. 
Nie będę go używać codziennie, bo przy każdym myciu, konieczne było by gruntowne oczyszczanie włosów z ciężkich silikonów, ale myślę że przyda się od czasu do czasu.
 Jeśli miałabym go komuś polecić, to osobom które mają burzę włosów (np kręconych) trudnych do ujarzmienia i którym ciężkie silikony nie psują tak szybko fryzury;)

Cena: 40 zł.


3 komentarze:

  1. Może kiedyś się skuszę, moje włosy lubią silikony.

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę droga, wolę tańsze odpowiedniki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. twój blog jest super!!! robisz fajne recenzje!!!! i co tu więcej chciec ;3

    obserwujemy?
    majkamoryn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń