wtorek, 18 września 2012

Salon fryzjerski Denique Warszawa- efekty wizyty

Tyle zachodu o odebranie nagrody a efekt i tak inny niż się spodziewałam. Ale po kolei. Wybrałam się do Warszawy po odebranie nagrody w salonie Denique, gdy weszłam menadżer który witał klientów pamiętał mnie sprzed trzech tygodni, kiedy to wróciłam do domu z kwitkiem. Lecz tym razem miałam kupon i wszystko było jak należy.

Zapytał co bym chciała w ramach nagrody zrobić, po wybraniu usługi ( strzyżenie + modelowanie) poprosił abym poczekała chwilę na kanapie. Czekałam kilka minut kiedy przyszła młoda bardzo miła pani fryzjerka i zaprosił mnie na fotel. Standardowo mycie głowy a potem przeszliśmy do stanowiska fryzjerskiego.
Podobało mi się to, że każdy fryzjer miał swoje stanowisko a przy każdym stanowisku by mały telewizorek aby umilić klientom pobyt. Pani zapytała co chcę zrobić z włosami, więc opisałam jej dokładnie czego oczekuję. Chciałam skrócić końce o około 10 centymetrów aby pozbyć się wszystkich suchych końcówek i mocno je wycieniować, przy tym nie robić grzywki. Pani po ogólnych oględzinach moich włosów twierdziła że nie będzie mi dobrze w takich włosach, ponieważ, mimo że jest ich dużo, są cienkie i wycieniowane na końcach będą się puszyć i wykręcać w różne strony. To już genetyczna cecha moich włosów, w końcu jestem ciemną blondynką a to typowe dla blond włosów że jest ich więcej lecz cienkie.
Jednak to co mnie bardzo ucieszyło to to, że pani powiedziała że moje włosy kondycyjnie są bardzo dobre:)
Tak więc pani podcięła mi tylko końcówki i delikatnie wycieniowała włosy. Efekt nie jest dla mnie zachwycający a wręcz przeciętny.



Cieszę się jednak że udzieliła mi rady. A jak mi włosy odrosną to i tak spróbuję je mocniej wycieniować;) Koszt obcięcia to 80 zł. więc na bonie zostało jeszcze 20. Mogłam za to coś dokupić. Zapytałam więc o odżywki lub maski do włosów, pani powiedziała że takich za 20 zł. po prostu nie mają i pokazała mi jedne z tańszych. Pierwsze co mnie interesowało to skład ale pod tym względem żadna nie była zachwycająca bo wszystkie zawierały przynajmniej jeden rodzaj parabenów, jednak  listy składników nie były długie i ten jeden minus przeboleję. Pokierowałam się więc działaniem opisanym na opakowaniu.Wybrałam odżywkę Goldwell kerasilk z jedwabiem do włosów suchych, zniszczonych i trudno poddających się stylizacji. Zawiera proteiny jedwabiu, naturalne, pielęgnacyjne lipidy i olejek jojoba. Cena 33 zł.
Tak więc salon ogólnie fajny i bardzo ładne wnętrze. To co mam na głowie zrobiła by mi fryzjerka u mnie w mieście za pół ceny którą 'zapłaciłam' w Warszawie. Ale wiadomo, duże miasto, w ruchliwym miejscu, no  i marka salonu. Tak więc przeżycie ciekawe chociaż trochę mi zepsuło nerw;)

6 komentarzy:

  1. Fajny taki salon ale cena kosmiczna :) Włosy wyglądają bardzo zdrowo:)

    Obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje włosy od dawna podziwiam bo sa przepiękne i takie lśniące, ale faktycznie nie wyczarowano Ci cudów, ot zwykłe skrócenie- takie robię sama w domu ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny salon ale jednak ceny w większych miastach powalają.
    Piękne masz włosy i wyglądają bardzo zdrowo.
    Zapraszam do mnie na nowy wpis.
    +Obserwuję i miło mi będzie jak i ty dołączysz do grona moich obserwatorów:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz bardzo ładny kolor włosów :)

    Ps. Trafiłam na Twojego bloga przez forum na maybellinetrend ;) Oczywiście dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Salon fryzjerski przede wszystkim powinien mieć odpowiednie wyposażenie. Na jakie postawić? Myślę, że fajną propozycją będzie przede wszystkim fotel fryzjerski. Dzięki niemu klient wygodnie będzie mógł poczekać na najlepsze efekty pracy fryzjera. Warto sprawdzić fotele z oferty https://ayala.com.pl/product/fotele-fryzjerskie/fotel-fryzjerski-art-deco/ .

    OdpowiedzUsuń